Zespół Renault w 2005 i 2006 roku zdobywał mistrzostwo świata. Po słabszym sezonie 2007 w ubiegłym roku wrócił do walki. Fernando Alonso (28 l.) wygrał dwa wyścigi, pokazując niesamowitą wolę walki. Dokładnie na to samo szefowie zespołu Renault liczą w przypadku Roberta Kubicy.
- Jest bardzo szybkim i równo jeżdżącym kierowcą, który już zdążył pokazać swoje wielkie umiejętności - ocenia Bob Bell (51 l.), nowy szef francuskiej stajni. - Robert jest też prawdziwym wojownikiem, który nigdy się nie poddaje. To cecha, która pasuje do naszego podejścia - podkreśla.
Bell liczy na to, że obecność polskiego kierowcy da całemu zespołowi impuls do ciągłego rozwoju.
- Spodziewam się, że Robert będzie naciskał na współpracowników, a jego głód sukcesu i zdolności przywódcze na torze pomogą nam w motywowaniu zespołu - tłumaczy Brytyjczyk. Sam Kubica nie wypowiada się jeszcze na temat przyszłego sezonu. Polak już jest w Brazylii, gdzie w niedzielę wystartuje w przedostatnim wyścigu sezonu. Jeszcze w bolidzie BMW, po którym trudno spodziewać się cudów. Pewne jest jedno: nasz kierowca, jak zawsze, będzie walczył do samego końca. W końcu jest wojownikiem...