Do tragedii doszło w sobotę w Bałakowie (obwód saratowski). W jednym z mieszkań doszło do gwałtownej kłótni byłego żużlowca i jego przyjaciela. Na pewno swoje zrobił alkohol, który spożywano. Mężczyźni wyszli na ulicę, gdzie padł strzał z broni krótkiej, która okazała się tzw. samopałem. Wodjakow walczy w szpitalu o życie.
25-latek kilka lat temu uchodził za wielką nadzieję rosyjskiego speedwaya. W latach 2008-2009 jeździł w barwach klubu z woj. lubuskiego, z którym dwa razy sięgał po medale Mistrzostw Polski, w tym złoto. Potem były problemy z alkoholem. Skończyło sie zesłaniem na dwa lata do kolonii karnej w Rosji. Teraz zużlowiec jedzie najważniejszy wyścig w burzliwym życiu.