"Super Express": Gdy w kwietniu musiałeś się wycofać z walki ze Szpilką, on dawał do zrozumienia, że stchórzyłeś...
Adam Kownacki: - Miałem kontuzję, przez co nie mogłem sparować. Tchórzostwo? Mam głęboko w nosie to, co on mówił.
- Do walki przygotowywałeś się w Polsce, w Łomnicy, gdzie sparowałeś z Tomaszem Adamkiem...
- Pobyt w Polsce dobrze mi zrobił, nawdychałem się świeżego górskiego powietrza. A z Tomkiem sparowałem już w 2012 i 2014 roku. Dużo się od niego nauczyłem.
Zobacz: Artur Szpilka - Adam Kownacki. Tak wyglądają przed walką [ZDJĘCIA, WIDEO]
- Adamek powiedział nam, że mocno bijesz. To będzie twoja tajna broń na Szpilkę?
- Mam czym uderzyć. Na zawodowstwie nie walczyłem nigdy z rywalem leworęcznym i to będzie zagadka. Ale na amatorstwie, jak zmierzyłem się z mańkutem, to trwało to... 20 sekund. Liczę, że teraz też szybko pójdzie.
- Szpilka ma mocną szczękę?
- (śmiech) Nie ma mocnej szczęki. Przetestuję ją.
- Artur jest znany w USA?
- Nikt go nie zna. Ludzie pamiętają tylko, że to facet, którego Wilder mało nie zabił w ringu.
- Były trener Mike'a Tysona, Kevin Rooney powiedział o tobie, że jesteś silny i możesz przebić osiągnięcia Gołoty, zdobyć nawet mistrzostwo świata. To motywuje?
- Rooney trenował samego Tysona, a skoro mówi, że mam siłę, to znaczy, że tak jest. I udowodnię to 15 lipca.
- Często bywasz w Polsce?
- Poprzednio byłem dwa lata temu, ale to nie była miła wizyta, bo byłem na pogrzebie. A z Polski wyjechałem, mając siedem lat. Nie pamiętam, jak wyglądał wtedy kraj, ale teraz bardzo mi się podoba. Mam podwójne obywatelstwo i nie wykluczam, że wrócę do Polski na stare lata.
- Nadal studiujesz biznes?
- Nie. Studiowałem na college'u La Guardia, ale po pierwszym roku zrezygnowałem, postawiłem na boks. Być może wrócę na studia, bo lubię się uczyć i nie chcę skończyć jak na przykład Michael Grant, który kiedyś walczył o mistrzostwo świata, a niedawno mimo problemów ze zdrowiem przyjechał zarobić parę groszy za walkę z Zimnochem.