- Kiedy robiłam z tobą pierwszy wywiad w 2006 roku przed walką z Briggsem, zapytałeś mnie, ile mi płacą za wywiad. Zapewniam cię, moje zarobki od tego czasu nie wzrosły. Ale twoje chyba znacznie.
- (śmiech) Serio, o to cię pytałem? Nie pamiętam nawet. Wiesz, jeśli teraz chcesz się w zamian dowiedzieć, ile dostanę za walkę z Kliczką, to ci nie powiem, gdyż... dokładnie nie wiem. Media wyliczają mi pieniądze, ale mijają się z prawdą. Wszystko zależy od wpływów z transmisji. Pewne tylko jest, że mówimy o sumach szęściozerowych i że mamy z Kliczką procentowy układ.
Przeczytaj koniecznie: Trener Władymira Kliczko - Emanuel Steward: Nie potrafię sobie tego wyobrazić, żeby walka odbyła się w Polsce
- Za tamtą walkę z Briggsem ile dostałeś?
- Kilkadziesiąt tysięcy dolarów. A za swoją pierwszą walkę zawodową - pięć tysięcy dolarów. To było w 1999 roku. Ale tak naprawdę na tę wielką wypłatę i walkę z Kliczką pracuję od 13. roku życia, kiedy zacząłem trenować boks. To ciężka harówka.
- Ale udało ci się.
- Tak, złożyło się na to wiele czynników: szczęście, pomoc Boża, talent, ciężka praca i spotkanie na swej drodze właściwych ludzi.
- Walka z Kliczką ma być pierwszą pokazywaną w Polsce w systemie pay-per-view (płać za oglądanie). Wielu kibicom to się nie podoba. Co ty o tym sądzisz?
- To pytanie powinno być skierowane do moich promotorów i telewizji Polsat. Oni podejmowali w tej sprawie decyzje. Polsat już od dłuższego czasu przygotowuje się do tego systemu, a moja walka z Kliczką ma być pierwszą transmitowaną w ten sposób.
- Wróciłeś już na salę treningową?
- Tak, ja długo w bezczynności nie wytrzymam. Nosi mnie już po dwóch tygodniach. Ćwiczę do dwóch godzin dziennie, biegam, trochę boksuję.
- Ostatnio podobno stwierdziłeś, że po walce z Kliczką kończysz karierę, jesteś już zmęczony boksem?
- Chyba mnie źle zrozumiano. Tak naprawdę to dopiero po tej walce zacznie się dla mnie bokserska kariera w wadze ciężkiej. Wszystko przede mną, byleby zdrowie dopisało.
- Kiedy wybierasz się do Polski?
- Na pewno będę tam kilka razy, aby uczestniczyć w wydarzeniach promujących walkę z Kliczką. Póki co niedługo przylatuje do mnie mama, pobędzie z nami około miesiąca. Bardzo się cieszę, gdyż dawno jej nie widziałem i stęskniłem się za nią. Jest świetną kucharką, uwielbiam jej przysmaki, szczególnie bomby. Czyli duże kulki z serem i ziemniakami. Palce lizać!
Jak się dowiedzieliśmy, Tomasz Adamek zmienił jednak swoje plany i zamierza wystąpić w kwietniu na ringu w Polsce.