Adamek - McBride. Roger Bloodworth: W Adamku jest wewnętrzna siła - WYWIAD

2011-04-08 4:00

Na konferencji prasowej przed sobotnią walką Tomasza Adamka (35 l.) z Kevinem McBride'em (38 l.) promotorka "Górala" Kathy Duva przedstawiła go... jako przyszłego czempiona wagi ciężkiej. McBride stwierdził zaś, że w przygotowaniach do pojedynku pomagał mu... hipnotyzer.

- Nie sądzę, żeby hipnotyzer mu pomógł - śmieje się, rozmawiając z "Super Expressem", trener Adamka, Roger Bloodworth (67 l.).

- A czym zaskoczy Tomek Amerykanina?

- Zapewniam, że bez hipnotyzera, ale przygotowaliśmy na McBride'a kilka zaskakujących elementów, wolałbym jednak o nich nie mówić. To tajemnica naszej kuchni.

- Tuż przed walką zmieniliście rękawice, everlasty na granty, takie, w jakich walczą bracia Kliczkowie...

- Tak, ale to nie ma nic wspólnego z braćmi. Te rękawice bardzo dobrze leżą na rękach Tomka. Jest to ważne, gdyż Tomek w poprzednich rękawicach nie mógł swobodnie zaciskać i otwierać pięści. A to istotne. Jeśli pięściarz nie jest w stanie swobodnie tego robić, zaczynają go boleć ręce. Wiele kontuzji pięści bierze się właśnie ze źle dobranych rękawic.

Przeczytaj koniecznie: Adamek przed walką z Kevinem McBridem: Moja walka to hołd dla ofiar katastrofy

- Już prawie od półtora roku współpracuje pan z Tomaszem. Jak on zmienił się przez ten czas?

- Od początku bardzo chciał się uczyć, był otwarty na moje uwagi, nawet krytyczne. Słuchał i wyciągał wnioski. Zadawał pytania, jeśli czegoś nie rozumiał, i ja mu wtedy cierpliwie tłumaczyłem. Tomek jest też niesamowicie konsekwentny w dążeniu do celu i bardzo pracowity. Nie muszę go gonić do roboty. Uderzyło mnie w nim to, że ma bardzo dużą wewnętrzną siłę i spokój, potrafi to przenieść do ringu. Tak silna psychika nie zdarza się u wielu pięściarzy.

- Czego się Tomek nauczył od pana?

- Zadaje ciosy luźniej, nie tak obszernie jak wcześniej, ma lepszą pracę nóg, lepiej porusza się w ringu i balansuje tułowiem....

- Niedawno pan skończył 67 lat. Nie myśli pan o trenerskiej emeryturze?

- Nie, bo kiedyś mi ktoś powiedział, że kiedy zaczynasz myśleć o emeryturze, to właściwie już na niej jesteś (śmiech).

- Czy jest coś, czego kibice nie wiedzą o Rogerze Bloodworcie?

- Pochodzę z Indiany, w naszej rodzinie do tradycji należały polowania, między innymi na wiewiórki. Jedliśmy je, miały trochę dziwny smak, ale były bardzo smaczne.

- Dla Tomka też upolował pan wiewiórkę?

Nie, ale upolowałem mu kaczkę (śmiech).

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze

Materiał sponsorowany