Andrzej Kostyra nie sądzi co prawda, że Mariusz Pudzianowski pokonałby w ringu Deontaya Wildera, ale przypomniał pewną ciekawą historię związaną z byłym mistrzem świata strongmanów. - Część z was wie, inni nie. W latach 1998-2000 był na sparingach u Alberta Sosnowskiego. Krzysztof Zbarski, promotor, zapraszał różnych ludzi na sparingi. Zjawił się też "Pudzian". Ci, którzy to widzieli pamiętają: to był taki chłopak twardy, charakterny, nie pękał, walczył - mówi w filmie na kanale KOstyra SE dziennikarz "Super Expressu".
- Miał jeden problem. Nie trzymał za bardzo ciosu i Albert go posadził. Później Mariusz poszedł w inną stronę, ale bardzo dobrze. Myślę, że nie zrobiłby kariery bokserskiej. Bo trzeba trzymać cios. On ma wszystkie zalety dobrego sportowca. Dobrze zrobił, że poszedł w strongmanów. Przyniósł nam mnóstwo radości - skomentował Andrzej Kostyra.
W odcinku znajdziecie także niespodziankę z udziałem Gusa Currena, trenera Tomasza Adamka. Szkoleniowiec prezentuje swoją znajomość języka polskiego!
Wszystkie odcinki z udziałem Andrzeja Kostyry -> TUTAJ