"Tybur" na gali w Rosji bronił mistrzowskiego pasa wagi ciężkiej ferderacji M-1. W pewnym momencie Delija zaatakował niskim kopnięciem. Tybura uderzenie zablokował. - Rywal trafił mnie w kolano i wtedy pękła mu kość. Potem, gdy stanął i obciążył nogę, ta wygięła się nienaturalnie, ale ja tego nie widziałem. Dlatego dopadłem do rywala i chciałem go dobić na ziemi - relacjonuje Tybura w rozmowie z "Super Expressem". - Sędzia też nie wiedział, co się dzieje, czemu Delija nie trzyma gardy i wypluł ochraniacz na szczękę. Próbował mu włożyć go z powrotem, ale Chorwat protestował i pokazywał na nogę. Wtedy się odwróciłem i zobaczyłem złamanie. Koszmar - dodaje Polak.
Zobacz: KSW 33: Chalidow - Materla. Ruszyła sprzedaż biletów! Jak kupić? Ile kosztują?
Deliję czeka przynajmniej rok przerwy. Tyburę - zapewne kolejna obrona tytułu. - Wolałbym zwyciężyć w inny sposób, ale nic nie poradzę. Odpocznę po przygotowaniach i jestem gotów na kolejne starcie - podsumowuje Polak.