Spis treści
- Mały Michał z bytomskich podwórek
- Wspomnienie ze Stadionu Śląskiego: „Żonglerka, slalom, trafianie do bramki”
- Michał Probierz przy stole: „Kluski śląskie, roladę i rosół!”
Michał Probierz – przypomnijmy – wychował się w bytomskiej dzielnicy Łagiewniki. Na tamtejszym boisku, dziś już niestety nieistniejącym, stawiał pierwsze kroki jako kilkulatek. Jego koledzy z trampkarzy Łagiewnickiego KS do dziś wspominają kilka wyjątkowych cech, jakimi zwracał na siebie uwagę ambitny kandydat na piłkarza.
Mały Michał z bytomskich podwórek
„Zawsze chciał zwracać na siebie uwagę. A to trenerowi torbę nosił, a to na trening juniorów wpadł, by się pokazać. No i najważniejsze: wszędzie chodził z piłką pod pachą! Jak tylko miał chwilkę czasu i miejsca, zaraz zaczynał się nią bawić. Żonglerka, podbijanie, tricki. Pod względem techniki zdecydowanie nas przewyższał” – wspominał Adam Mysiak, który z Probierzem kopał piłkę na łagiewnickich podwórkach.
Wspomnienie ze Stadionu Śląskiego: „Żonglerka, slalom, trafianie do bramki”
Podczas poniedziałkowej konferencji selekcjoner – po zagadnięciu przez „Super Expressu” – z nieskrywaną radością odwołał się do swych korzeni. - Jak to mówią na Śląsku: „Chopie, aż mom gęsio skórka teraz” – uśmiechnął się, słysząc pytanie o swe wspomnienia związane m.in. z chorzowskim „Kotłem Czarownic”. - Miałem chyba dziewięć lat, jak trafiłem na konkurs organizowany na Stadionie Śląskim: żonglerka, slalom, trafianie do bramki… Na małym chłopaku z Bytomia – a byłem już chyba piłkarzem Rozbarku - było to wielkie przeżycie! - mówił z emocjami.
To temu klubowi w młodości kibicował Michał Probierz. Kolega z lat młodzieńczych wspomniał taki wyjazd taki na mecz ligowy
Na tym nie skończyły się jego związki z chorzowskim obiektem. - Potem byłem z ojcem na kilku meczach, więc piątkowy mecz będzie niczym fajne wspomnienie powrotu do domu – dodawał Michał Probierz. „To właśnie tata zaraził Michała miłością do piłki” – uważa cytowany już wcześniej Adam Mysiak. Wspomniany Henryk Probierz przez wiele lat był sędzią, a później również „obsadowym” w podokręgu Bytom.
Michał Probierz przy stole: „Kluski śląskie, roladę i rosół!”
Na koniec Michał Probierz uciekł w… klimaty kulinarne. - Wszystkim przyjezdnym polecam kluski śląskie, roladę i rosół! - wymieniał charakterystyczne elementy tradycyjnego śląskiego obiadu. Do dziś – w miarę możliwości - wpada przecież do mieszkania rodziców w Łagiewnikach, odwiedzając mamę...
