Antonio Margarito przed walką z Mannym Pacquiao: To jest oszust, bandyta i cham!

2010-11-12 9:00

Antonio Margarito (32 l., 38 zwycięstw - 6 porażek) jutro wyjdzie do najważniejszej i najtrudniejszej walki w karierze. Na wypełnionym po brzegi 70-tysięcznym stadionie w Dallas zmierzy się z najlepszym bokserem świata bez podziału na kategorie wagowe - Mannym Pacquiao (32 l., 51-3). Meksykanin najwyraźniej nie wytrzymuje presji...

Margarito podczas udzielania jednego z wywiadów przed walką zaczął nabijać się z choroby Parkinsona, na którą cierpi Freddy Roach, trener Manny'ego Pacquiao. Meksykanin przedrzeźniał ruchy i sposób mówienia szkoleniowca, który mimo zaawansowanej choroby trenuje najlepszego boksera świata.

Patrz też: Antonio Margarito przed walką z Mannym Pacquiao: Wolę umrzeć niż się poddać

- Zobaczyłem ten wywiad i nie mogłem w nocy spać. Miałem ochotę go pobić, ale niestety, jestem na to za stary. Nienawidzę tego gościa! - mówi wściekły Roach. - Jak może sobie żartować z choroby, co to za człowiek? Nie zamierzam zawracać tym głowy Manny'emu, nie chcę, żeby złościł się przed walką. Ale czuję, że Margarito zapłaci za te słowa...

To nie pierwszy raz, kiedy Margarito budzi niesmak swoim zachowaniem. Dwa lata temu przed walką z Shanem Mosleyem wykryto na bandażach na jego pięściach specjalną substancję, która miała twardnieć w czasie walki i powodować, że ciosy będą mocniejsze i bardziej niebezpieczne. Meksykanin został zawieszony na rok, ale wielu bokserów, w tym legendarny Oscar de la Hoya (37 l.) domagało się dożywotniej dyskwalifikacji.

- Kiedy widzę tego gościa w telewizji, chce mi się wymiotować. On już nigdy nie powinien zostać wpuszczony do ringu. W boksie wypychanie rękawic twardymi rzeczami to jest próba morderstwa - grzmi de la Hoya. - A teraz jeszcze naśmiewa się z choroby wybitnego trenera...

Patrz też: Bokserski mistrz świata David Haye: Będę frajerem, jeśli przegram

Pacquiao jest murowanym faworytem pojedynku, za jego zwycięstwo bukmacherzy płacą w stosunku 1,20:1 (za Margarito 4,30:1). Bez względu na wynik walki bokser z Filipin wzbogaci się na niej co najmniej o 20 milionów dolarów (18 mln gaży plus wpływy z pay per view). Margarito zarobi około 4 milionów. Bokserski świat trzyma kciuki, żeby... zarobił też po głowie za swoje skandaliczne zachowanie.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze