Ta walka elektryzuje cały bokserski świat. Obejrzy ją 60 tysięcy widzów na stadionie w Dallas i miliony przed telewizorami. Margarito (38-6) zapewnia, że nie boi się utytułowanego rywala. I obiecuje, że nie podda walki, jak zrobił jego słynny rodak - Oscar de la Hoya (po 8. rundzie).
- Ja jestem prawdziwym Meksykaninem. Prędzej umrę w ringu, niż się poddam - mówi pięściarz, który za sobotni pojedynek dostanie 3 miliony dolarów. Filipińczyk Pacquiao (51-3) zarobi 6 razy więcej plus wpływy ze sprzedaży transmisji.