Jonak w młodości pracował w kopalni, wstąpił wtedy do „Solidarności”. Jako zawodowy bokser nie musi już być górnikiem, ale do ringu zawsze wychodzi z napisem „Solidarność” na plecach.
W sobotę w „Spodku” przez 10 rund był zdecydowanie lepszy od Bunemy. „Technik” z Kongo przed walką z Jonakiem miał na koncie 31 zwycięstw (i 8 porażek) i zapowiadał, że sprawi niespodziankę i wygra z niepokonanym Polakiem. W Katowicach przegrał jednak wszystkie 10 rund.
- Cieszę się z tego zwycięstwa, bo nie dość, że boksowałem u siebie na Śląsku, to jeszcze pokonałem naprawdę wymagającego rywala – mówi Jonak. – Teraz chcę już tylko takich przeciwników, bo moim celem jest mistrzostwo świata.