Oliwa: Chcę walczyć z Pudzianem

2009-12-19 5:30

Mariusz Pudzianowski (32 l.) kontra Krzysztof Oliwa (36 l.) - starcie siłacza z twardzielem z NHL byłoby prawdziwym hitem. - Prowadzę rozmowy z Polsatem i jestem bardzo zainteresowany tym pomysłem. Ja "Pudziana" się nie boję, chcę z nim walczyć - deklaruje w rozmowie z "Super Expressem" Oliwa.

To żadne spekulacje! Pomysł na walkę "Pudziana" z Oliwą nabiera konkretnych kształtów. - Dostałem propozycję od Polsatu i bardzo mi się podoba - mówi były hokeista, który oglądał na żywo walkę Pudzianowskiego z Marcinem Najmanem. - Miałem dobre miejsce, w trzecim rzędzie. Zatem wszystko doskonale widziałem. "Pudzian" zrobił na mnie wrażenie, to wielki silny facet, który wie, czego chce, jak wychodzi do ringu. Ale ja jestem taki sam. Doceniam jego klasę, ale siła to nie wszystko. Z doświadczenia wiem, że na każdego można znaleźć sposób.

Co prawda "Pudzian" opowiada, że za młodu stoczył wiele ulicznych walk. Ale jeżeli chodzi o bójki, to Oliwa ma z pewnością dużo większe doświadczenie. W czasie 10 lat kariery w NHL zajmował się głównie walką na pięści z twardzielami z przeciwnych drużyn.

- Takie walki jak Pudzianowskiego z Najmanem to ja toczyłem co 2-3 dni - uśmiecha się Oliwa. - Trema też mnie nie zeżre, bo lałem się regularnie przy widowni sięgającej 20 tysięcy i przed 20 milionami telewidzów. Psychika jest tu bardzo ważna, a ja mam ją bardzo silną.

Po "Walce Tytanów" Najman zwierzał się, że po potężnych kopnięciach siłacza czuł się, jakby go prąd kopnął. A kiedy strongman okładał go pięściami po głowie, miał wrażenie, jakby ktoś rzucał w niego cegłami.

- No i co z tego? Wiadomo jak silny jest "Pudzian", ale ja takie cegły przyjąłem na głowę nie raz. A potem wstawałem i ruszałem dalej do przodu. Jak grasz w szachy, to co najwyżej możesz spaść z krzesełka. A jak bijesz się w ringu, to musisz się liczyć z tym, że może ci się stać krzywda. Dajcie mi 6-7 miesięcy na przygotowania. Potem mogę walczyć z Pudzianowskim - zapowiada były hokeista.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze