Niewielu pięściarzy z Polski odniosło tak wielki sukces, jak Dariusz Michalczewski. „Tiger” przez lata był mistrzem świata czołowej federacji WBO w wadze półciężkiej. Niemal do końca kariery pozostawał niepokonany. Dopiero tuż przed przejściem na sportową emeryturę przegrał dwa pojedynki. Teraz w rozmowie z „Eurosportem” przytoczył jedną z historii ze swojego pojedynku. Aż trudno w to uwierzyć!
Dariusz Michalczewski o relacjach z kobietami. „Dzisiaj nie jestem z tego dumny”
Michalczewski został zapytany o historię, gdy na jednym z jego pojedynków w czterech różnych miejscach hali znajdowały się cztery jego kobiety. „Tiger” delikatnie sprostował tę sytuację i ze szczegółami opowiedział o powodzeniu u kobiet.
- Nie w różnych częściach hali, tylko blisko siebie. Niech będzie cztery. Kiedyś to było cool i zaje***cie dla mnie. Dzisiaj nie jestem z tego dumny, bo to jest trochę wsiurskie. Wtedy byłem z tego dumny i było tak, że dziewczyny się kochały we mnie. Byłem ciachem, młody, przystojny chłopak. Mistrz świata, z sukcesem, bogaty. Miałem branie – opowiada „Tiger” w rozmowie z „Eurosportem”.
Obrzydliwe zachowanie wandali. Zniszczyli pomnik polskiej legendy, hańba to mało powiedziane
Michalczewski nieskromnie przyznał, że na hali nie brakowało większej liczby kobiet zakochanych w pięściarzu.
- Tam siedziało kilkadziesiąt, co mnie kochały. A te trzy-cztery, to ja je bardzo lubiłem też – skwitował Michalczewski.