Sześciu punktowych uznało, że Polak wygrał 116-112, zaś trzech pozostałych punktowało 115-112 również na korzyść Włodarczyka. - Poza tym sędziowie ringowi jednomyślnie uznali, że w 9. rundzie walka powinna zostać przerwana, bo Włoch przyklęknął nie po ciosie, co oznacza, że się poddał - dodaje Andrzej Wasilewski (37 l.), promotor Włodarczyka.
Federacja WBC nie miała innego wyjścia, jak uznać, że "Diablo" został oszukany (sędziowie punktowali remis 114-114, 114-113, 112-116) i nakazać rewanż. - Nie wiemy jeszcze tylko, czy dojdzie do niego już wczesną jesienią, czy kilka miesięcy później - zdradza Wasilewski. - Nie mogę się już doczekać, żeby pomścić to oszustwo - mówi wprost "Diablo".