Jasona Robinsona (19-5, 11 k.o.) nie stać nawet na sparingpartnerów. Ale wspólnie ze swym trenerem znaleźli sposób na dobre przygotowanie się do starcia z "Diablo".
- Na co dzień ćwiczyliśmy w Park District's Gym w Garfield Park w Chicago, ale w poszukiwaniu sparingpartnerów jeździliśmy od gymu do gymu - opowiada nam Hernandez. - Ludzie pomagali nam za darmo, wiedząc, że Jason będzie walczył o mistrzostwo świata. Czasami dorabialiśmy, dając lekcje boksu. Janson to bardzo dobry, skromny chłopak, ciężko trenuje, żeby osiągnąć sukces.
- Podobno na boksie się nie dorobił?
- To prawda, miał menedżera, który tylko wyciągał od niego pieniądze. Efekt jest taki, że do walki z Włodarczykiem przystąpi w sprzęcie z poprzednich walk i starych butach.
- Aż tak z nim źle?
- Chłopak nie ma nawet ubezpieczenia zdrowotnego. Na co dzień jeździ dziesięcioletnią kią, którą kupił chyba za cztery tysiące dolarów. Mieszka u kolegi w jego domu, na strychu. Kiedy były upały w Chicago, wstawiliśmy mu klimatyzację do okna. Odżywia się skromnie i zdrowo. Je głównie warzywa, kurczaki i ryby. Sam sobie gotuje. To typowa dieta oszczędnościowa.
Przeczytaj koniecznie: Pudzian zrzucił 26 kg mięśni
- Obawiacie się starcia z "Diablo"?
- Nie. Ta walka jest dla Jasona życiową szansą, już wiele razy był blisko szczytu, ale nigdy się na niego nie dostał. Wiemy, że nie dają nam szans na wygraną z "Diablo", ale nie przejmujemy się tym, wszystko rozstrzygnie się w ringu.
- Ile dostaniecie za walkę z "Diablo"?
- Garść orzeszków (śmiech), ale za rewanż będzie więcej - sto tysięcy dolarów.
Bilety na walkę Włodarczyk - Robinson do kupienia na eventim.pl i ebilet.pl.