Eksperci o walce Adamek - Arreola: Łeb ze stali to za mało... Trzeba jeszcze przywalić!

2010-04-27 10:35

Tomasz Adamek (34 l.) udowodnił w walce z Chrisem Arreolą (29 l.), że potrafi przyjąć potężne uderzenie w wadze ciężkiej. Eksperci, w tym mistrzowie świata i olimpijscy, są zgodni: Polak może zostać czempionem, musi tylko popracować nad siłą ciosu.

- Nie wiem, jak to możliwe. Waliłem go po głowie i tylko słyszałem, jak mi się wszystko w łapach przestawia. To nieprawda, że on ma szczękę z granitu, granit nie jest taki twardy. On po prostu ma łeb ze stali - mówi Chris Arreola, bezlitośnie obity przez Adamka.

Biblia doceniła Górala

Także Lennox Lewis (45 l.), były legendarny mistrz świata WBC, IBF i WBA oraz złoty medalista olimpijski, jest pod wielkim wrażeniem postawy "Górala". - On już jest gotowy do walk z bokserami, którzy mają tytuły mistrzowskie. A w każdej następnej walce będzie jeszcze lepszy - ocenia Lewis, który komentował walkę Polaka z Arreolą w amerykańskiej telewizji HBO.

Przeczytaj koniecznie: Adamek pokonał Arreolę

W amerykańskich mediach panuje zgodna opinia, że Adamek to nadzieja wagi ciężkiej.

"Twarz Arreoli wyglądała dużo gorzej niż po walce z Kliczką. Wszyscy, którzy widzieli ten pojedynek, już wiedzą, że Adamek bardzo poważnie myśli o mistrzostwie świata. Polak udowodnił, że już jest prawdziwym bokserem wagi ciężkiej" - napisał słynny magazyn "The Ring", nazywany biblią boksu.

Wal codziennie w pieniek

Jerzy Kulej (70 l.), dwukrotny mistrz olimpijski, także wierzy w mistrzostwo świata dla "Górala". Uważa jednak, że przed Adamkiem jeszcze wiele pracy.

Przeczytaj koniecznie: Kliczko czeka na Adamka

- Tomek udowodnił, że potrafi przyjąć potężną bombę i nie robi to na nim wielkiego wrażenia. Jeśli jednak chce walczyć o najwyższe cele, musi popracować nad siłą ciosu: w wadze ciężkiej trzeba umieć przywalić - mówi wprost złoty medalista z Tokio (1964) i Meksyku (1968). - Są na to metody, które nie zmieniły się od czasów naszego genialnego trenera Papy Stamma. Pamiętam, jak wracałem po kontuzji. Papa Stamm kazał mi wziąć 2-kilogramowy młotek i walić w pieniek dwa razy dziennie po pół godziny każdą ręką. Potem robiłem to samo drewnianą maczugą w stertę opon. Po trzech miesiącach sparowałem z Jankiem Szczepańskim, był zszokowany, że biję tak mocno. Po treningu podszedł, złapał mnie za biceps i spytał: skąd ty to masz?!

Przeczytaj koniecznie: Pojedynek Adamek vs. Arreola: Tomasz Adamek czyta Biblię

Za rok zleje Kliczkę

Kulej przypomina, że po takim treningu był w stanie nokautować rywali seriami na tułów. - To jest znakomite przygotowanie, bo przy waleniu młotkiem pracują wszystkie mięśnie. W ostatniej fazie uderzenia trzeba zacisnąć pięść, dokładnie tak samo jak przy zadawaniu mocnego ciosu - tłumaczy. - Tomek to twardziel, prawdziwy fenomen. Jeśli ostro weźmie się do roboty i popracuje nad siłą, za jakiś rok będzie gotowy do walki o mistrzostwo świata z jednym z braci Kliczko.

Najnowsze