W październiku 2018 roku Canelo Alvarez podpisał lukratywny kontrakt warty 365 mln dolarów na stoczenie 11 walk na platformie DAZN. Od tamtej pory stoczył trzy pojedynki, a ostatni raz w ringu był w listopadzie ub. roku, gdy zadebiutował w wadze półciężkiej i znokautował w 11. rundzie dotychczasowego mistrza WBO Siergieja Kowaliowa. Kontrakt zakładał, że Canelo będzie toczył dwa pojedynki w roku, a za każdy otrzyma minimum 35 mln dol. Ponieważ mamy już wrzesień, a wciąż nie jest jasne, kiedy Alvarez stoczy pierwszą tegoroczną walkę, staje się jasne, że dwa występy w 2020 roku są raczej niemożliwe.
Alvarez zarzucił partnerom biznesowym, że ci m.in. nie wypełniają warunków umowy i złożył pozew, w którym domaga się odszkodowania, pokrycia kosztów procesu i możliwości występowania na innych galach, niż organizowanych przez Golden Boy Promotions i w innych telewizjach. Swoje straty wycenił na 280 mln dol.
Wkrótce powinniśmy spodziewać się odpowiedzi szefa Golden Boy Promotions Oscara De La Hoi, jednak z powodu zamieszania nie można wykluczyć, że w tym roku Canelo już nie zobaczymy w ringu.