Pod ziemią "Endrju" robił jednak nie tylko zdjęcia, ale też... zakupy. Słynny bokser w sklepie w kopalni wypatrzył piękny bursztynowy naszyjnik, który będzie prezentem dla żony - Marioli (41 l.). Bez mrugnięcia okiem zapłacił za niego prawie 800 złotych.
Prosto ze sklepu Andrzej Gołota poszedł do kopalnianej kaplicy. Koledzy żartowali, że modlił się o to, żeby żonie spodobał się prezent.