Przemysław Saleta: Walka z Gołotą to będzie rąbanka

i

Autor: Maciej Gillert

Gołota vs. Saleta 23.02.2013. POLSAT BOXING NIGHT. Robert Złotkowski: Nasz cel to wygrać z Andrzejem Gołotą WYWIAD

2013-02-23 16:10

Rozumieją się bez słów, a trener jest tu bardziej partnerem niż panem i władcą. To jednak od Roberta Złotkowskiego (37 l.) zależy w dużej mierze, czy Przemysław Saleta (45 l.) wygra z Andrzejem Gołotą (45 l.).

"Super Express": - Jak został pan trenerem Przemysława Salety?

Robert Złotkowski: - Znamy się już od 15 lat, z czasów gdy walczyłem jako zawodowiec w boksie. Przed swoim debiutem w MMA Przemek poprosił mnie o pomoc w przygotowaniach i okazało się, że super nam się współpracuje. Rozumiemy się bez słów.

- To raczej nie jest relacja mistrza z uczniem?

- Na pewno nie, wzajemnie się uzupełniamy i razem wyciągamy maksimum z każdych zajęć. Nie przesadza się starych drzew i nie oduczy się psa starych sztuczek. Przemek jest bardzo doświadczonym zawodnikiem, trudno więc, żebyśmy nie korzystali z jego wiedzy.

- Jak wyglądała pana kariera sportowa?

- Tata zaprowadził mnie na trening, gdy miałem 13 lat. Zaczynałem od kick boxingu, gdzie zdobyłem mistrzostwo Europy i świata amatorów. W boksie zawodowym stoczyłem 15 walk, 13 razy wygrałem. Potem zaczęły się kontuzje i ciało odmawiało posłuszeństwa, choć serce jeszcze by chciało.

- I wtedy został pan trenerem?

- Tak, ukończyłem warszawski AWF, jeździłem na seminaria, szczególnie do Anglii, zbierałem doświadczenie. Dziś pracuję głównie z zawodnikami MMA, choć teraz najwięcej czasu spędzam z Przemkiem.

- Sport podobno nie jest pana jedyną pasją?

- Kocham sztuki walki, gdy nie jestem w ringu, brak mi zastrzyku adrenaliny. Zostałem więc kaskaderem - biję się, spadam, wpadam i upadam. Występuję w filmach akcji.

- W jakich filmach mogliśmy pana zobaczyć?

- Sporo tego było, np. "Kryminalni" , "Determinator", "Naznaczony". Wszystkich tytułów nawet nie pamiętam. Ale znajduję też czas na uspokojenie, z narzeczoną prowadzimy szkołę jogi, zdarza mi się zabierać tam także Przemka Saletę.

- Na kąpiel w lodowatej wodzie w górskim potoku też go pan namawia?

- Tylko ja zakochałem się w takiej formie relaksu. Przemek czasami biega w śniegu po kolana i rąbie drewno. Cel mamy konkretny - wygrać z Andrzejem Gołotą. Tylko ciężka praca przyniesie efekty.



Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze