To była prawdziwa wojna na wyniszczenie! Gołota rozpoczął z animuszem i pod koniec drugiej rundy trafił Saletę mocnym lewym sierpowym. On z kolei odgryzł się w kolejnych starciach, a w czwartym porządnie zachwiał potężnym rywalem i Gołotę uratował gong.
Andrzej gorzej niż jego rywal wytrzymał starcie kondycyjnie. Podczas walki kilka razy wypluwał ochraniacz na szczękę, żeby trochę odsapnąć w czasie krótkich przerw. Sędziowie odebrali mu za to punkty.
- Gdy Andrzej zaczął to robić, już wiedziałem, że jest dobrze - mówił po pojedynku Saleta. - Nokaut był wynikiem kumulacji ciosów, bo nie jestem zawodnikiem, który nokautuje jednym uderzeniem. Ja poczułem może dwa ciosy, w tym prawy, którego nie zauważyłem. Andrzej, tak jak ja, ma 45 lat. Widziałem, że kondycja może być jego problemem, dlatego wybrałem wojnę. On przyjął te warunki i skorzystało na tym widowisko.
Saleta dzieła zniszczenia dokonał w 6. rundzie. Wykorzystywał opuszczoną lewą rękę rywala, trafiał prawymi i w końcu rzucił Gołotę na deski. Ten próbował wstać, ale nie miał już siły.
Andrzej szatnię opuścił prawie godzinę po walce. Smutną porozbijaną twarz zasłaniał daszkiem głęboko naciągniętej na głowę czapki. - Po takim starciu nie mam wiary w nic - powiedział przygnębiony.
Saleta zapowiedział, że sobotnie starcie było definitywnym końcem jego kariery. - Dziękuję Andrzejowi, że przyjął propozycję. Wygrałem, ale gdybym przegrał po tak widowiskowej walce, to nie miałbym pretensji, tylko się pożegnał - mówił Saleta. - Ta walka nic nie zmienia w historii polskiego boksu, to Gołota jest numerem jeden. Ja pokazałem, że jestem lepszy, gdy obaj mamy 45 lat.
- Czy to mój koniec? Prawdopodobnie tak, chociaż ciężko będzie żyć bez boksu - stwierdził Gołota.
Pozostałe wyniki gali Polsat Boxing Night
Paweł Głażewski pokonał Bartłomieja Grafkę
(8 rund, punkty)
Dariusz Sęk wygrał z Remigiuszem Wozem (4 runda, nokaut techniczny)
Maciej Sulęcki zwyciężył Roberta Świerzbińskiego (8 rund, punkty)
Kamil Łaszczyk pokonał Krzysztofa Cieślaka (10 rund, punkty)
Izu Ugonoh wygrał z Łukaszem Rusiewiczem (6 rund, punkty)
Paweł Wierzbicki zwyciężył Adriana Antosiaka (walka amatorska)