Andrzej Gołota

i

Autor: East News

GOŁOTA vs. SALETA. Gołota odstawił alkohol i wylewa siódme poty WYWIAD

2013-02-07 15:20

Dla mnie każdy trening jest niemal jak walka, ale chyba jest nieźle - mówi Andrzej Gołota (45 l.) o przygotowaniach do pojedynku z Przemysławem Saleta (45 l.), do którego dojdzie 23 lutego w Gdańsku.

"Super Express": - Jak wygląda treningowy dzień Andrzeja Gołoty.

Andrzej Gołota: - Wstaję rano i jem lub biegam, to zależy. Kiedy mam sparingi, biegam po południu. Gdy nie mam sparingów - biegam rano. Pobudkę mam o 5-6, a spać chodzę o godz. 23-24.

- Co jeszcze pan robi w Warszawie poza trenowaniem?

- Odpoczywam, staram się też zwiedzać stare kąty.

- Na dobre wino można byłoby pana namówić i pogadać o starych czasach?

- Nie przed walką z Saletą, bo biorę różne witaminy, odżywki. Do wina nie pasują. Wina możemy się napić dopiero po walce 23 lutego.

- A jakiś mecz w tenisa?

- Też dopiero po walce z Saletą, nie chcę sobie czegoś naderwać.

- Co pan sądzi o niedoszłej walce Szpilki z Zimnochem?

- Odstęp trzech tygodni między walkami zdarza się bardzo rzadko i mało kto może sobie pozwolić na coś takiego... Szpilka dostał parę ciosów i wygląda na to, że musi odpocząć. Dwie walki w tak krótkim terminie były bardzo odważnym pomysłem.

- Niech pan opowie o lewej ręce, podobny lewy prosty ma być atutem w walce z Saletą?

- Z moim rękami jest dużo lepiej, aż sam jestem ciekawy jak to będzie wyglądać w ringu.

Najnowsze