- To się naprawdę nie nadaje do powtarzania… (śmiech). I nie nadaje się do druku z całą pewnością. Ale uwierz mi, że nie był zachwycony i to bardzo - powiedział sędzia głośnego pojedynku w wywiadzie dla portalu sportowewywiady.pl.
Jankowiak przyznał jednak, że nie ma pretensji do polskiego pięściarza.
- Był wściekły, to zrozumiałe. Cóż, przerwałem walkę, on wyraził swoje niezadowolenie i miał do tego prawo. Wszystko jest OK.
Rozjemca pojedynku Gołoty z Saletą nie sądził, że sytuacja w ringu będzie tak skomplikowana. Zastanawiał się czy już wcześniej nie przerwać pojedynku, kiedy Gołota celowo zaczął wypluwać ochraniacz na zęby. Pojął jednak odważną decyzję kontynuowania walki. Przerwał ją dopiero wówczas, kiedy niedoszły mistrz świata wagi ciężkiej padł na deski w 6. rundzie.
A co Wy sądzicie o decyzji sędziego? Czy Gołota mógł mieć pretensje do Jankowiaka?
Gołota vs. Saleta. Gołota wyzywał sędziego na ringu! "Był wściekły, ale ja to rozumiem"
Nie milką echa po sobotniej walce Gołoty z Saletą. Tym razem na ujawnienie pewnych kulisów zdecydował się sędzia ringowy tego starcia, Leszek Jankowiak. Okazuje się bowiem, że tuż po zakończeniu walki popularny Andrew Gołota nie mógł pogodzić się z przegraną i rzucił w kierunku arbitra kilka ostrych słów.