"SE": - Jaki moment z tej walki szczególnie zapamiętałeś?
- Przed ostatnią, czyli szóstą, rundą w narożniku mówię do Salety: "Przemek, nie bij się!!!". A on na to: "Ale ja chcę się bić!". Odpowiedziałem mu: "OK, tylko trzymaj ręce wysoko".
- Przedostatnia runda była dla Gołoty. Kibice wstali z miejsc, oczekiwali końca, a potem nagle była cisza.
- Myślę, że ciosy Przemka były bardziej wyraźne. Andrzej zadawał ich więcej, ale były mniej soczyste. Przemek bił rzadziej, ale konkretniej.
- Najważniejszy moment walki?
- Nie było jednego. Andrzej dużo przyjął i to się skumulowało. Może ostatni cios, po którym Gołota znalazł się na desach, nie był tak spektakularny, ale kumulacja ciosów sprawiła, że nie był w stanie kontynuować walki.
- Będzie pan namawiał Saletę choćby na walkę w MMA?
- Nie. Przemek podjął już decyzję, że kończy karierę.
GOŁOTA vs. SALETA, trener Salety: Prosiłem Przemka, nie bij się! WYWIAD
2013-02-26
14:46
Robert Złotkowski, trener Przemysława Salety, zdradza w rozmowie z "Super Expressem", że przed szóstą rundą prosił swojego zawodnika, by ten przestał się bić.