Specjalista najpierw nagina mu rękę, potem stosuje elektrostymulację. Gołota cierpi jak Piekarski na mękach. Z bólu łzy stają mu w oczach, ale jest twardy.
- Andrzej jest bardzo odporny na ból. Nie spotkałem jeszcze takiego pacjenta. Nie krzyczy, nawet nie piśnie słówka. Jest cierpliwy i spokojny - mówi nam Benderski. - Jego terapia potrwa ponad miesiąc. Ale tak naprawdę jej długość uzależniamy od tego, jak szybko zagoi się łokieć. Ostateczna decyzja należy do doktora Briana Cole'a, który przeprowadzał zabieg.
- Mąż jest dzielny. Nawet w dzień po operacji nie chciał się położyć i odpocząć - opowiada żona boksera Mariola Gołota. - Szybko odstawił środki przeciwbólowe. W końcu ból jest w jego zawodzie na porządku dziennym. I ani myśli zostawić boks. Chyba że to boks w końcu jego zostawi - śmieje się pani Mariola.
Ale raczej na to nie ma co liczyć. Zaraz po wybudzeniu z narkozy po operacji Gołota krzyczał: "Dawać mi teraz Adamka...".