Zawsze tryskający humorem Tomasz "Zadyma" Gromadzki tym razem schodził z ringu w złym nastroju. Ciężki pojedynek na gali GROMDA 6 zakończył się jego porażką po przerwaniu decyzji przez lekarza. Dbającego o zdrowie zawodników medyka nie przekonało nawet to, że kompletnie zakrwawiony Gromadzki twierdził, że... nic mu nie jest! "Zadyma" wprost dodał, że niewykluczone, że zbliża się koniec jego przygody z walkami na gołe pięści.
O włos od tragedii na GROMDA 6! Sędzia nie miał wyjścia, niebezpieczeństwo było zbyt duże
- Od czterech spotkań z sędzią mówiłem: nic mi nie jest. Nie tak było! Niestety, muszę przyznać, że ciągle pęka mi to oko, jedno czy drugie. Możliwe, że to niedługo będzie koniec w Gromdzie, bo nie będzie mnie pokonywała brak techniki czy kondycji, tylko pękające łuki. To już jest dużo! - przyznał wprost w rozmowie z "Super Expressem".
Cała rozmowa z Tomaszem "Zadymą" Gromadzkim po gali GROMDA 6 w materiale wideo.
"Zadyma" miał jasny plan na świętowanie po pojedynku, ale wszystko popsuł mu Wasyl. - Gorzej, że warga jest bardzo rozcięta i będzie bardzo bolało, jak będę pił wódkę dzisiaj. Będzie szczypało - mówił z uśmiechem Gromadzki, który na koniec rozmowy przeprosił, jeśli zawiódł fanów.
W trakcie pojedynku starał się jednak szukać dodatkowej motywacji. Choć było już ciężko, to sił dodawała myśl o... pieniądzach. - Nie liczy się pieniędzy, których się nie ma. Czasem, żeby mieć mniej presji wyobrażałem sobie, że walczę za darmo. W walce czasami jak było ciężej to pomyślałem: ej, sto "koła" - dodał.