Gmitruk jest przekonany, że przez pierwsze pięć rund Gołota (41 l.) będzie się starał dużo klinczować, wykorzystywać swoją masę.
- Na szczęście Tomek jest szybki i będzie wiedział, jak unikać klinczów - mówi trener Adamka.
Sam Adamek tak mówi o czekającym go pojedynku z Gołotą (24 bm. w Łodzi): - Jadę na wojnę, którą wygram. Nie będzie ze mną mojej kochanej żony, Doroty. Zostaje w domu, by zajmować się dziećmi. Najważniejsze, że będzie ze mną duchem.
Z Adamkiem przyleci za to jego promotor, Ziggy Rozalski. Gdy zapytaliśmy go, komu będzie kibicował, odpowiadał wymijająco:
- Tomek i Andrzej są dla mnie jak synowie. Nie będę wybierał.
Tym razem Ziggy'ego nie zobaczymy w żadnym narożniku. Będzie oglądał walkę, siedząc na widowni obok szefa Polsatu, Zygmunta Solorza.