Anthony Joshua zdemolował Aleksandra Powietkina w siódmej rundzie. Zaczęło się od potężnego prawego ciosu. Brytyjczyk poczuł krew i zasypał Rosjanina mocnymi bombami. W końcu Powietkin padł. Był liczony i zdołał wstać, ale potem było już po wszystkim. Kiedy po kolejnej lawinie ciosów Powietkin zataczał się w ringu, sędzia przerwał walkę. Zobaczcie WIDEO.
Oto pierwszy upadek Powietkina:
A to drugi i ostatni upadek Rosjanina, po którym sędzia zakończył walkę:
A tu jeszcze raz dwa potężne ciosy Joshuy, po których Powietkin już nie zdołał się pozbierać. Straszne bomby na szczękę.
- Powietkin okazał się bardzo wymagającym rywalem. Wiedziałem, że muszę uważać na jego mocne ciosy. Ale miałem dobry plan na tę walkę - powiedział po walce Joshua. Wiedziałem, że w końcu ten plan wypali i go znokautuję. Teraz już nie muszę walczyć z obowiązkowymi pretendentami. Mogę sam wybrać sobie rywala. Z kim mam teraz walczyć? - zapytał kibiców na Wembley.
Kolejnym rywalem Joshuy ma być Deontay Wilder albo Tyson Fury. - Nie wiem który z nich wygra tę walkę. Zobaczymy - dodał Joshua.