Kamil Szeremeta

i

Autor: Tomasz Radzik

Kamil Szeremeta: Mistrzostwo Europy to tylko przystanek w karierze

2018-09-18 17:50

W sobotę w Łomży Kamil Szeremeta (29 l., 17-0, 3 k.o.) stanie do pierwszej obrony pasa mistrza Europy w wadze średniej, który w pięknym stylu wywalczył w lutym we Włoszech, zwyciężając Alessandro Goddiego przez tk.o. w 2. rundzie. Rywalem Polaka będzie Hiszpan Ruben Diaz (38 l., 25-1-2, 16 k.o.), noszący groźny przydomek "El Destructor".

"Super Express": - Jak przebiegły przygotowania?

Kamil Szeremeta: - Rzadko kiedy 12-tygodniowy obóz kończy się bez żadnych problemów. Teraz nie dość, że miałem świetne wyjazdy, dzięki którym nabrałem bezcennego doświadczenia, to jeszcze zdrowie dopisuje. Czuję, że w sobotę będzie zaje...

- Byłeś w Wielkiej Brytanii, gdzie sparowałeś z byłym mistrzem świata Liamem Smithem.

- Wiele się od niego nauczyłem. Liam nie był w trakcie przygotowań do walki, ważył ponad 80 kg, ja kilka kilo mniej, ale walczyliśmy jak równy z równym. Nie było widać, że to były mistrz świata, a ja jestem mistrzem Europy. Po sparingach podarował mi na pamiątkę koszulkę "Smith team".

- Sparingów nie wytrzymały twoje buty...

- To były ostre sparingi, nie było obijania się więc nic dziwnego, że buty nie wytrzymały tempa. Ale oby były tylko takie straty podczas przygotowań.

- Co wiesz o rywalu?

- Kilka razy obejrzałem jego ostatnią walkę z Rafałem Jackiewiczem, ale bardziej skupiam się na sobie i na tym, co mam jeszcze do poprawy. Żeby wygrać, muszę narzucić mu swój styl walki. Mam przygotowaną odpowiednią taktykę i jeśli będę się jej trzymał, to będzie dobrze.

- Alessandro Goddiego załatwiłeś pięknym prawym krzyżowym. Powtórzysz to w walce z Diazem?

- Wiem, że jestem od niego lepszy technicznie, ale muszę być czujny, by nie dać się trafić. Jego największym atutem są ciosy lewą ręką: sierpy i haki. Moja prawa ręka musi wracać na miejsce, nie mogę dać się zaskoczyć.

- Po raz pierwszy bronisz mistrzostwa Europy. Odczujesz to na koncie bankowym?

- Nie kupię za to domu, ani mieszkania, ale biedy nie ma. Duże walki i pieniądze przede mną. Finanse nie są jednak najważniejsze. Cieszę się, że mam walkę wieczoru, którą pokaże otwarta telewizja. Zapisałem się już w historii jako pierwszy mistrz Europy z Podlasia, ale to tylko przystanek w mojej karierze.

- Bliscy będą na walce?

- Pierwszy raz od dłuższego czasu będzie mnie wspierała spod ringu żona Ania. Ostatnio nie jeździła na moje walki, bo zajmowała się naszą córeczką Amelią. Teraz jednak może się pojawić i to dla mnie dodatkowa motywacja. Zdradzę też, ze staramy się o drugie dziecko.

- W związku z walką te starania chyba musieliście przełożyć?

- Oczywiście, bo mieszkam w Warszawie, żona w Białymstoku, a przecież sąsiada nie poproszę (śmiech)! Poza tym, przed walką stosuję abstynencję seksualną. To naukowo udowodnione i sam to sprawdziłem, że miesiąc przed walką bez seksu pomaga w ringu.

Najnowsze