Hall wylądował w Warszawie, miał przy sobie jamajski paszport i „zieloną kartę” (która jednak jest nieważna bez amerykańskiego paszportu, którego Hall zapomniał). W tej sytuacji powinien mieć polską wizę. Szefowie grupy Ulrich Knockout Promotions - Andrzej Wasilewski i Piotr Werner, szybko rozpoczęli operacją „wyciągania” boksera z lotniska.
- Liczymy na przychylność władz, już wystosowaliśmy pismo do szefa straży granicznej Warszawa Okęcie, podpułkownika Roberta Kulusa. Prosimy o wydanie Hallowi tymczasowej wizy – mówią „Super Expresowi” bokserscy promotorzy Piotr Werner i Andrzej Wasilewski.
Walka Kołodzieja z Hallem będzie jedną z dwóch głównych atrakcji gali w sobotę w Rzeszowie. Miejmy nadzieję, że Hall jednak wystąpi, władze spojrzą przychylnym okiem na roztargnionego Jamaiczyka.
AKTUALIZACJA: Jamajczyk został już uwolniony.