Kołodziej w tym roku wyjdzie do ringu po raz trzeci. Jest niepokonany, ale nadal nie doczekał się upragnionej walki o mistrzostwo świata. Zanosi się na to, że na początku 2014 roku taka szansa może się nadarzyć, ale "Harnaś" nie chce o niej myśleć.
Czytaj także: Oświadczenie Tomasza Adamka po odwołanej walce z Głazkowem
Szanse na walkę o pas Polak może mieć dwie. Jedna to spotkanie z Ilungą Makabu, pojedynek o tymczasowe mistrzostwo federacji WBA, a potem o pas tej federacji z Denisem Lebiediewem. Promotor boksera Andrzej Wasilewski zastrzega jednak, że taki kontrakt nie jest jeszcze podpisany.
Druga to czekanie na wynik starcia mistrza IBF Yoana Pablo Hernandeza z Aleksanderem Aleksiejewem, które w sobotę odbędzie się w Niemczech.
- Dla mnie nie ma znaczenia, czy zaboksuję o tytuł WBA, czy IBF, chociaż bardziej utożsamiam się z tą drugą federacją. IBF jest najbardziej uczciwa i tu siła promotora czasami nie wystarczy, by piąć się w rankingach. W jej notowaniu mam drugą pozycję, wypracowaną bilansem, a Rosjanin mierzy się z Hernandezem dlatego, że mnie przytrafiła się kontuzja przed walką eliminacyjną rok temu - wspomina Kołodziej.
W Jastrzębiu-Zdroju kibice zobaczą też m.in. Damiana Jonaka, Macieja Myszkina i Przemysława Runowskiego. Bilety na galę można kupować na www.eventim.pl.
Nie przegap!
Gala w Jastrzębiu-Zdroju, sobota od 19.30, Polsat Sport