"Super Express": - Uważasz, że byłeś lepszy w tym pojedynku?
Oli Thompson: - Na pewno nie było tak, że on był lepszy i tę walkę wygrał. To była gówniana walka. Obaj byliśmy śmieciami, a on był tym sprytniejszym śmieciem. Ja byłem świeżym śmieciem, a on był śmieciem z poprzedniego tygodnia.
Zobacz: Piękniejsza strona KSW [ZDJĘCIA]
- Ale Mariusz kilka razy sprowadził cię do parteru. Dominował...
- Dominował?! Przecież nawet porządnie mnie nie uderzył, a ja mu kilka razy mocno przyłożyłem. Wiesz, co to jest dominacja? On nawet nie dotknął mojej twarzy. To była dominacja? Jesteś arbitrem?
- Nie.
- No właśnie.
Zobacz także: KSW 27. Mamed Khalidov: Pierwsza runda? Jak się nadarza okazja, to korzystam [WIDEO]
- Myślisz, że możecie powalczyć jeszcze raz w rewanżu?
- Czemu nie, ale na pewno nie w taki sposób. Zobaczymy, czy ludzie będą chcieli rewanżu po takiej walce. Teraz po prostu Pudzianowski zabił tę walkę, zgarnął swoje trofeum i zadowolony z siebie wrócił do domu. Ma kolejny szczęśliwie wygrany puchar do swojej kolekcji. Pewnie poleruje je wszystkie i trzyma w swojej szafie.