O sprawie jest głośno od ponad tygodnia. Chodzi o komentarze "Pudziana", który stanął w obronie swojego mienia i pracowników. We francuskim Calais uchodźcy włamują się do jego TIR-ów. Kradną towar, terroryzują kierowców, niszczą pojazdy, ukryci w ciężarówkach próbują przedostać się do Wielkiej Brytanii. "Mnie tam dać i nie pożałuję bejsbola, zero tolerancji!!! To będzie przyśpieszony kurs asymilacji!" - komentował Mariusz.
Mariusz Pudzianowski złamał prawo? Chodzi o wpis o uchodźcach!
Zdaniem Radia ZET prokuratura zbada teraz, czy "Pudzian" groził uchodźcom i nawoływał do nienawiści. Zawiadomienie miało złożyć jedno ze stowarzyszeń prowadzących projekt "HejtStop". Śledczy sprawdzają, czy nie doszło do przestępstwa z art. 256 Kodeksu Karnego, tzw. mowy nienawiści. Grozi za to do... 2 lat więzienia.
- To chyba jakaś bzdura. Ja o niczym nie wiem. Dowiedziałem się od moich pracowników, że prokuratura ma mnie ścigać. Jeżeli te informacje się potwierdzą, to będzie to jakaś kompletna paranoja - komentuje w rozmowie z "SE" Pudzianowski. - Mam zamiar pilnować swojego mienia. Jak mi się ktoś do domu włamie, to będę bronić swojego dobytku. Tak samo jest z ciężarówkami - dodaje były mistrz świata strongmanów.
Pudzianowski skomentował też całą sprawę na Facebooku. Oto, co napisał: