Andryszak w Moskwie pojawił się właściwie przypadkiem. Próbował wypełnić terminarz między kolejnymi galami KSW. Czuł się pewny. Pawła Słowińskiego znokautował na jednej z wcześniejszych gal nawet dwukrotnie. Najpierw kopnięciem, a po chwili mocnym prawym prostym. Fachowcy ochrzcili go wręcz mianem "Andrzeja Gołoty polskiego MMA".
Zobacz też: Michał Andryszak nadzieją polskiego MMA!
Na dodatek przeciwnik wydawał się jak najbardziej w zasięgu. Bilans Konstantina Jerochina nie wzbudzał specjalnego respektu (6 zwycięstw, 1 porażka). Tymczasem w Rosji doszło do prawdziwego pogromu.
Zobacz brutalny nokaut Polaka:
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail