Głośno o Yoce po raz pierwszy zrobiło się w 2010 roku, kiedy francuski pięściarz zdobył złoty medal na Letnich Igrzyskach Olimpijskich Młodzieży w Singapurze. Dwa lata później zadebiutował na seniorskich igrzyskach, ale z nimi pożegnał się już w pierwszej rundzie. W 2015 roku Yoka sięgnął po mistrzostwo świata amatorów, pokonując w decydującej walce Iwana Dyczko. Rok później znów okazał się najlepszy. Tym razem na igrzyskach w Rio de Janeiro. Krążek wykonany z najcenniejszego kruszcu zawisł na szyi wówczas 24-letniego zawodnika po zwycięskim finale, w którym niejednogłośną decyzją sędziów Francuz pokonał Joe Joyce'a.
Z początkiem 2017 roku Yoka przeszedł do boksu zawodowego, podpisując kontrakt z grupą Ringstar Promotions. Stoczył w profesjonalnym ringu trzy walki, z których wszystkie wygrał, a dwie zakończył przed czasem. "Artysta", jak nazywany jest Francuz, miał wejść między liny 7 kwietnia, aby boksować z Cyrilem Leonetem. Do tej walki najprawdopodobniej nie dojdzie, bo mistrz olimpijski został zawieszony przez rodzimą federację na rok czasu. Wszystko przez "uchylanie się od kontroli antydopingowej".
Mistrz olimpijski i mistrz świata w boksie amatorskim Tony Yoka zawieszony na rok. Trzy razy nie podał miejsca gdzie się znajduje, by go skontrolować. Super początek kariery.
— Mateusz Fudala (@m_fudala) March 6, 2018
Tomasz Narkun: Dam rewanż Mamedowi