Trener Raubo postanowił zabrać głos w sprawie występu Tomasza Adamka we freak-fightach. Jak powiedział szkoleniowiec, nie rozumie, czemu Adamek, który ma takie osiągnięcia, zdecydował się na udział w popularnych federacjach. Te słowa nie pozostawiają cienia wątpliwości, padły wyjątkowo mocne słowa.
Tomasz Adamek mocno oceniony. Trener Raubo nie miał wątpliwości
Jak powiedział Zbigniew Raubo w rozmowie z "Interią", Adamkowi po prostu nie przystoi tego typu aktywność.
- Czy były mistrz świata powinien to zrobić z takim przeciwnikiem? Uważam, że nie. To jest poniżej pasa bić się z Youtuberem, księgowym, finansistą, czy innym kucharzem lub pomocnikiem kucharza. Czyli z kimś, kogo poziom sportowy zupełnie nie przystaje do tego, co wielki mistrz zrobił w sporcie. To broniłby się jedynie w jakiejś pokazówce lub walce charytatywnej. Tylko co z tego, że ja się tu produkuję, jak mniej więcej podejrzewam, co powie lub choćby pomyśli sobie Tomasz. - mówi szkoleniowiec.
jak dodaje Raubo, jego zdaniem Adamek nie oddaje odpowiedniego szacunku swoim własnym dokonaniom i wszystkim, którzy pomogli mu osiągnąć wielkie sukcesy.
- "Raubo, a mnie to gó*** obchodzi, czy tobie się podoba". I będzie miał do tego pełne prawo. Ale, ale... Szacunek do tej pięknej dyscypliny, szacunek do wszystkich trenerów, którzy pomogli mu osiągnąć w ringu to wszystko, co zdobył, a zaszedł bardzo daleko, dzisiaj przy takim wyborze Tomka idzie na bok. Chcę po raz kolejny podkreślić, że ci wszyscy ludzie, którzy się w to bawią, nie kradną, tylko robią sobie rozrywkę w pełni legalnie. Czyli generują oglądalność, legalnie zarabiają i płacą podatki. Więc niby wszystko jest cacy. Ale czy po to trener Stefan Gawron trenował Tomka Adamka, żeby ten dzisiaj obijał "kelnerów"? - mówi trener Raubo