Halycz wygrał turniej na Gromdzie 3, Gromadzki nie miał sobie równych na Gromdzie 4. Do finału miało dojść na piątej odsłonie, ale Gromadzki miał problemy ze zdrowiem i ostatecznie panowie staną naprzeciw siebie we wrześniu.
Dramatyczne chwile. Córka Fury'ego trafiła na OIOM! "Wojowniczka jak tata"
– Jak Wasyl wygrał turniej, to od razu wiedziałem, że ja muszę się zgłosić do następnej edycji. Już wtedy zobaczyłem, że jestem w stanie go pokonać. Zapowiada się bardzo fajna i krwawa bitka – powiedział nam Gromadzki.
„Zadyma” zapewnia, że między linami jak zwykle zostawi serce i charakter.
– Cytując Rocky'ego Balboę, Wasyl, żeby mnie pokonać, będzie musiał mnie zabić. Będzie musiał stanąć naprzeciwko mnie, a żeby to zrobić, musi być gotów sam zginąć – zaznaczył Gromadzki, który na co dzień pracuje w zakładzie pogrzebowym. – Jak wygram, to kupię do firmy nowy karawan – dodał.
Na Gromdzie 6 poznamy nie tylko triumfatora boju o 100 tysięcy złotych, ale też kolejnego śmiałka, który w przyszłości powalczy o duże pieniądze. Na nazwisko rywala czeka Bartłomiej "Balboa" Domalik, który na Gromdzie 5 w finale pokonał Patryka "Glebę" Tołkaczewskiego.
Ponad cztery metry i blisko 300 kg! Giganci wracają na Gromdę