Julia Szeremeta po zdobyciu srebrnego medalu igrzysk olimpijskich w Paryżu znalazła się na ustach całej Polski. Z 21-latki znanej tylko kibicom boksu stała się narodową bohaterką. Sukces na IO przyniósł jej nie tylko prestiż, lecz także nagrody i popularność. Za drugą z tych rzeczy idzie zwiększone zainteresowanie kibiców i mediów. Wszyscy chcą poznać bliżej wicemistrzynię olimpijską - nawet politycy. W ostatnim czasie Szeremeta miała okazję spotkać się zarówno z premierem Donaldem Tuskiem, jak i prezydentem Andrzejem Dudą. I właśnie ten fakt zaciekawił prowadzącego "Dziennik Sportowy" na kanale Grupa DGP Infor. Wprost zapytał on medalistkę z Paryża, gdzie podobało jej się bardziej - w Pałacu Prezydenckim czy Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Julia Szeremeta spotkała się z Andrzejem Gołotą! Spóźniła się, a mistrz zaregował, wyjawiono kulisy!
Szeremeta wybrnęła po niezręcznym pytaniu
- To nie jest pytanie o sympatie polityczne - zaznaczył prowadzący, ale i tak można uznać je za niezręczne. Sportowcy rzadko kiedy poruszają polityczne kwestie, a zestawienie "Duda czy Tusk?" jest wyjątkowo polaryzujące. Szeremecie udało się jednak wybrnąć i skupiła się na samej wizycie u jednego i drugiego.
- Myślę, że u pana prezydenta było tak bardziej oficjalnie. U pana premiera było troszkę luźniej, posiedzieliśmy sobie, pożartowaliśmy i porozmawialiśmy - odpowiedziała zwięźle 21-latka. W dalszej części rozmowy poruszono też temat jej kontrowersyjnej pogromczyni z olimpijskiego finału. Niewykluczone, że Lin Yu-Ting zostanie pozbawiona złotego medalu. Wszystko zależy od wyników testów hormonalnych.
- Jakby się okazało, że zostanę mistrzynią olimpijską, to na pewno będzie to już trochę inne uczucie, bo co innego tam stać, a dostać medal teraz. Jednak to też by było wspaniałe uczucie. Na takie informacje trzeba poczekać trzy miesiące, jak przyjdą wyniki testów płci - skomentowała całą sytuację Szeremeta.
Listen on Spreaker.