Niemiecka grupa Universum Box Promotions nie zapłaciła Polakowi ani centa z zapisanych w kontrakcie 70 tysięcy euro, nie zwróciła mu także kosztów przygotowań. Polski bokser nie czeka jednak z założonymi rękoma.
- Angielska Federacja Bokserska, na której licencji walczy Albert, wystosowała do Niemców oficjalne pismo w tej sprawie, domagając się wyjaśnień - zdradza "Super Expressowi" Krzysztof Zbarski (38 l.), promotor Sosnowskiego. - Osobiście nie sądzę, żeby przyniosło to jakikolwiek efekt. Prawdopodobnie będziemy musieli zastosować inne metody walki o to, co się nam należy - dodaje Zbarski, który - wbrew zasadom obowiązującym w świecie boksu - musiał z własnej kieszeni zapłacić nawet za hotel w Niemczech.