- Chcę pokryć nimi całą jedną nogę. Więcej nie mogę, taki mam zapis w kontrakcie z grupą promotorską. Gdyby nie to, cały bym się wydziargał - mówi wprost nadzieja polskiej wagi ciężkiej, z dumą prezentując nowe tatuaże.
- Na nadgarstku napisałem imię mojej ukochanej. W sumie to taki tatuaż jest poważniejszy od obrączki, bo nie da się go tak łatwo zdjąć. Z Kamilą jesteśmy razem już pół roku. To mój rekord, nigdy tyle nie wytrzymałem z dziewczyną. Ani dziewczyna ze mną - opowiada Szpilka.
ZOBACZ koniecznie: YOUTUBE: Operacja Szpilki - wideo [18+, DŁUGIE]
- Jakby coś nie wyszło, to będę musiał sobie poszukać innej o tym samym imieniu - żartuje bokser. - Ja ci poszukam! - śmieje się Kamila, studentka... resocjalizacji kryminologicznej, która na nadgarstku wytatuowała sobie imię Artura.
Drugi z nowych tatuaży boksera przedstawia jego przyjaciela - Artura Kaczmarskiego. - To mój brat, najbliższy przyjaciel. Jedyny człowiek, któremu bezgranicznie ufam i dla którego zrobię wszystko, choćby trzeba było nawet iść do piekła i natłuc diabła - podkreśla Szpilka, którego tatuaże powstają w znanym studiu "Azazel" w Milanówku.
Szpilka na nodze ma wytatuowane japońskie maski, wkrótce powstaną kolejne. Na karku widnieją litery "ACAB", czyli "all cops are bastards" (wszyscy gliniarze to bękarty), na ramieniu "JP", czyli "j...ać policję". - Tak naprawdę to znaczy: jestem porządny - śmieje się Kamila.