Dla 35-letniego Kamila Sokołowskiego ostatnia walka była nieprzyjemną „powtórką z rozrywki”. Dwa lata temu Polak walczył na Wyspach Brytyjskich z Lucasem Brownem, z którym przegrał w kontrowersyjnych okolicznościach. Tym razem było podobnie, a taką opinię wyrażają nie tylko polscy eksperci, ale również angielscy dziennikarze, czy m.in. słynny bokser, były mistrz świata, David Haye. Do starcia z Sokołowskim David Adeleye przystępował z serią pięciu wygranych we wszystkich dotychczasowych walkach (wszystkie wygrał przez nokaut). Teraz jednak 24-latek nie miał takiej przewagi i stroną dominującą przez całą walkę był Sokołowski.
Krzysztof Włodarczyk cieszy się wolnością. Mamy pierwsze zdjęcie!
Niezrozumiała decyzja sędziego
Praktycznie wszyscy obserwatorzy widzieli, że to 35-letni Polak był lepszy w starciu z Adeleyem, jednak innego zdania był sędzia. Marcus McDonnel punktował 58:57 dla Anglika. Po takim werdykcie spadła na niego duża fala krytyki ze strony nie tylko polskich obserwatorów, ale także angielskich.
- "Fatalna decyzja sędziego" - tak piszą nie polscy tylko ANGIELSCY dziennikarze po przyznaniu zwycięstwa nie Sokołowskiemu tylko Adeleye. Ludzie mają oczy - napisał na Twitterze dziennikarz Przemysław Garczarczyk.
Warto podkreślić, że decyzję sędziego skrytykował także były mistrz świata w wadze ciężkiej oraz junior ciężkiej, David Haye. - David Adeleye powinien obejrzeć kilka taśm Lennoxa Lewisa, a następnie natychmiast przeprowadzić rewanż z Kamilem Sokołowskim - powiedział Haye na antenie telewizji BT Sport, w której wystąpił jako ekspert.