Krzysztof Włodarczyk wkrótce wyjdzie na wolność

i

Autor: Andrzej Lange/Super Express

Krzysztof Włodarczyk cieszy się wolnością. Mamy pierwsze zdjęcie!

2021-04-25 12:31

Krzysztof Włodarczyk dokładnie po 100 dniach opuścił w poprzednią niedzielę mury aresztu na warszawskim Służewcu. Były mistrz świata, choć za miesiąc czeka go kolejna rozprawa, cieszy się wolnością. Tydzień po wyjściu "Diablo" wstawił do sieci swoje pierwsze zdjęcie od niespełna czterech miesięcy.

„Diablo” trafił do aresztu 8 stycznia. Został skazany na pięć miesięcy, ale po opłaceniu grzywny kara została zmniejszona. Ostatecznie na wolność wyszedł w poprzednią niedzielę. Od razu pojechał do aktualnej partnerki Karoliny Olszewskiej oraz ich córeczki. Marysia przyszła na świat we wrześniu 2019 r. i jest oczkiem w głowie pięściarza.

Krzysztof "Diablo" Włodarczyk wyszedł z więzienia! Pięściarz znów na wolności [TYLKO U NAS]

I to właśnie z Marysią pojechał teraz nad polskie morze i tam na plaży ładuje baterie po odsiadce. Włodarczyk pochwalił się zdjęciem z córeczką na Instagramie. Od razu pojawiło się mnóstwo komentarzy. "Witamy ponownie Mistrzu!", "Witamy na powietrzu Mistrzu !!!!" - to tylko niektóre wpisy pod zamieszczonym zdjęciem.

„Do 20 maja niczego nie komentuję, nie ma takiej możliwości” – odpisał nam „Diablo” na prośbę o kilka minut rozmowy. 20 maja to oczywiście nieprzypadkowa data. Właśnie wtedy Włodarczyk ma się stawić w Sądzie Rejonowym w Płońsku, gdzie toczy się postępowanie w jego sprawie. Powód? Ten sam, za który trafił za kratki na początku roku – złamanie sądowego zakazu poruszania się pojazdami mechanicznymi.

Szpilka - Różański. Tak typują gwiazdy sportów walki i eksperci [TYLKO U NAS]

W pierwszym terminie (13 kwietnia) wyrok nie zapadł i teraz pięściarz będzie odpowiadał z wolnej stopy. Za złamanie art. 244 k.k. grozi mu kara pozbawienia wolności od trzech miesięcy do aż pięciu lat. W tym konkretnym przypadku „Diablo” został zatrzymany w Szczytnie. Jechał sam, a dozwoloną prędkość przekroczył o 40 km/h. Według relacji policjantów, którzy stawili się na rozprawie w charakterze świadków, Włodarczyk w trakcie kontroli zachowywał się spokojnie.

– Sprawą zajmują się moi prawnicy, ja się nie wtrącam. Krzysiek teraz cieszy się rodziną, w końcu długo jej nie widział. Trudno mi sobie nawet wyobrazić, co się działo w jego głowie przez ostatnie tygodnie. Ja spokojnie czekam na sygnał od niego i jak taki dostanę, to się spotkamy i porozmawiamy o przyszłości. Bardzo chciałbym, żeby wrócił na ring jak najszybciej, ale ten proces do najłatwiejszych należeć nie będzie – powiedział nam Andrzej Wasilewski, promotor Włodarczyka.

Wygrał Gromdę, teraz zadebiutuje w boksie! Znamy datę

Sonda
Czy Krzysztof Włodarczyk sięgnie jeszcze po mistrzostwo świata w boksie?
Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze