Krzysztof Głowacki (32-3) czekał ponad 3,5 roku na zwycięstwo. Po dwóch porażkach z Lawrencem Okoliem i Mairisem Briedisem na gali Knockout Boxing Night 21 w Wałczu znów zaznał smaku triumfu. Francisco Rivas Ruiz został rozgromiony w ringu. Meksykanin nie był w stanie odpowiadać na huraganowe ataki reprezentanta Polski i kilkukrotnie lądował na deskach. Sędzia Leszek Jankowiak przerwał starcie w czwartej rundzie nierównej walki. – Rywal zamknął się w obronie. Trochę mnie spięło po przerwie, chciałem poboksować kilka rund i nie kończyć tego w pierwszej czy drugiej rundzie – mówił „Główka” w ringu tuż po walce.
NIE PRZEGAP! Wielka walka Polaka w UFC! W świetnym stylu pomścił rodaków, co za show
Komentatorzy TVP nie gryźli się w język: Śmiechu warte
Piotr Jagiełło i Albert Sosnowski, którzy komentowali tę walkę od początku wskazywali, że starcie nie potrwa długo. Gołym okiem widać było wielką dysproporcję w umiejętnościach zawodników. - Wszystko zależy od tego, jak łaskawy będzie Krzysztof Głowacki. Ma już dość Ruiz. Śmiechu warte. Wiem, że Krzysztof wraca po długiej przerwie, ale taka walka nic mu nie da poza zielonym kwadracikiem na Boxrecu - mówili komentatorzy.
Złośliwych uwag nie brakowało także na twitterowym profilu TVP Sport. - "Worek treningowy wyprowadziłby więcej ciosów" czyli powrót Krzysztofa Głowackiego do ringu z meksykańskim "bumem" jakich mało - czytamy we wpisie nad skrótem walki.
Krzysztof Głowacki - kim jest były mistrz świata?
Krzysztof Głowacki to jeden z czołowych polskich pięściarzy. Po wygranej w Wałczu, "Główka" znajduje się na szóstym miejscu rankingu prestiżowego portalu bokserskiego Boxrec.org w swojej kategorii wagowej. Był mistrzem świata kategorii cruiser. Stoczył 35 pojedynków w zawodowej karierze, z których wygrał 32, 20 przed czasem.
NIE PRZEGAP! Różański promuje walkę o pas mistrza świata. Face to face na stadionie w Kolumbii w obstawie żołnierzy
