"Super Express": - Co pan powie o Jastrzębowskim? Duży talent?
Paweł Skrzecz: - No bardzo duży! Przecież widać, że to potężny chłop (śmiech). To jest zabawa i tak to trzeba traktować. Tu nie trzeba pokazać swojej wyższości, ale kunszt bokserski, to, czego się przez ostatnie sześć tygodni uczyli.
- Największy problem? Technika czy jednak kondycja?
- Kondycja. Zawsze jest jakieś wytłumaczenie - a to święta, a to majówka. Zobaczymy, co się stanie w ringu.
- Potężny Marcin Tybura (190 cm, 110 kg - red.) to gwiazda UFC. Sławomir Jastrzębowski nie porywa się z motyką na słońce?
- Jeśli stawiać sobie wyzwania, to tylko największe. Wierzę, że kolega z UFC nie będzie chciał urwać Sławkowi głowy albo się nad nim pastwić. Chyba że mają wspólną dziewczynę (śmiech).