Kownacki przed pojedynkiem z Amerykaninem włoskiego pochodzenia zaznaczał, że w przypadku porażki - a nawet zwycięstwa w kiepskim stylu - zawiesi rękawice na kołku. Nie chcemy nikomu na siłę kończyć kariery, ale w tym przypadku to byłaby najlepsza możliwa decyzja. "Babyface" po raz kolejny dostarczył kibicom ogromnych emocji, miał swoje momenty, ale patrząc na całokształt był cieniem dawnego dobrego Kownackiego. Nasz rodak już w 1. rundzie leżał na deskach, w kolejnych kilka razy był na skraju nokautu i ostatecznie w 8. odsłonie jego narożnik rzucił ręcznik, oszczędzając mu sporo zdrowia.
Kownacki po bolesnej porażce: Ze mną wszystko w porządku poza paroma rozcięciami. Kocham was!
Kownacki dopiero kilkanaście godzin po walce odniósł się do tego, co wydarzyło się na ringu w Madison Square Garden. "Czasem się przegrywa. Mam nadzieję, że dostarczyłem wam emocji. Teraz czas na wakacje z rodziną. Dziękuję wszystkim, dzięki którym ta walka doszła do skutku. Ze mną wszystko w porządku poza paroma rozcięciami. Kocham was" - napisał "Babyface" na Instagramie. A jak ważna jest dla niego rodzina udowodnił to właśnie w sobotę - między linami pojawił się w spodenkach, na których widniały słowa "Kaz" i "Teddy", czyli imiona jego synów Kazimierza oraz Tadeusza.