Andrzej Wawrzyk w pewnym momencie wzbudzał całkiem spore zainteresowanie w świecie polskiego boksu i wiązano z nim nadzieje. Pochodzący z Krakowa pięściarz wagi ciężkiej od 2006 do 2013 roku stoczył na zawodowych ringach 27 walk i żadnej z nich nie przegrał, dlatego też w maju 2013 roku dostał szansę walki o pas mistrza świata federacji WBA, który był wówczas w posiadaniu Aleksandra Powietkina. Pojedynek dla Polaka skończył się błyskawicznie.
Będziemy mieli dwóch mistrzów świata w boksie? Polak coraz bliżej walki mistrzowskiej!
Wawrzyk kontra Pulew? Sensacyjne doniesienia z USA
Wawrzyk przegrał w trzeciej rundzie przez nokaut. Po tym pojedynku losy pięściarza toczyły się różnie i jego kariera parokrotnie była na zakręcie. Wawrzyk niedawno wrócił jednak na ring, a w piątek pojawiły się sensacyjne informacje z nim związane. Jak podał mieszkający w Stanach Zjednoczonych dziennikarz, Przemysław Garczarczyk, Wawrzyk miałby walczyć z Kubratem Pulewem na początku grudnia tego roku.
Zestawienie Polaka, który na wielkiej scenie nie był od dekady z Bułgarem walczącym niedawno z Anthony'm Joshuą, czy Dereckiem Chisorą jest co najmniej niespodziewane. Wielu polskich ekspertów obawia się o zdrowie Wawrzyka w rej walce. - Jestem przerażony. To się może skończyć tragicznie - napisał na platformie X dziennikarz "Przeglądu Sportowego" Cezary Kolasa. - Słyszałem, że pobyt w USA służył Andrzejowi i forma na Bodziocha była dobra. Ale to zupełnie inny kaliber, nigdy ta walka nie byłaby dobra dla Wawrzyka, tym bardziej teraz - skomentował sensacyjne doniesienia Mateusz Hencel.