Boks zna już wiele tragicznych historii związanych z potwornymi kontuzjami, czy też nawet przypadkami śmierci pięściarzy po walce. Choć w takich sportach nie da się wykluczyć ryzyka, po to są sędziowie, aby maksymalnie je zminimalizować. Bo to oni często decydują, czy zawodnik po ciężkim nokaucie jest w stanie kontynuować walkę, czy też nie. Błędna decyzja w tym aspekcie, może być katastrofalna w skutkach. Sędziowie są jednak tylko ludźmi i im również zdarzają się fatalne błędy. Tak jak podczas gali w Boltonie, na której zmierzyli się m.in. Maxi Hughes i Paul Hyland Jr.
Mariusz Pudzianowski wściekł się nie na żarty! Tego już nie mógł wytrzymać
W ósmej rundzie doszło do skandalu, o którym mówi cały świat. Hughes był w tym starciu stroną przeważającą i gołym okiem widać było, że jego rywal ma poważne kłopoty. Po jednym z ciosów Hyland Jr. mocno się zgiął. Jego wątroba odczuła potężne uderzenie na korpus. Gdy sędzia ringowy to zobaczył, wkroczył do akcji i wszystkim wydawało się, że zacznie liczyć Hylanda Jr.
Tragiczna śmierć młodego boksera. Zabrała go straszna choroba, świat boksu pogrążył się w żałobie
Dość nieoczekiwanie postanowił jednak, że pięściarze powinni kontynuować walkę. Problem w tym, że Hyland Jr. odwrócił się do rywala plecami i nie wiedział, że nadchodzi atak. Hughes zza pleców zadał przeciwnikowi potężny cios, który zwalił go z nóg. Dopiero wówczas arbiter odliczył Hylanda Jr. do dziesięciu i zakończył walkę. Był to jednak ogromny błąd sędziego. Nie trudno wyobrazić sobie sytuację, w której zupełnie nieprzygotowany pięściarz otrzymuje cios i doznaje poważnych obrażeń zagrażających jego życiu. Sytuację na poniższym wideo obejrzycie od momentu 3:05,40.