Jeśli nie wydarzy się nic niespodziewanego to w wakacje powinniśmy poznać pierwszego od 1999 roku niekwestionowanego mistrza świata w królewskiej wadze ciężkiej. Ostatnim, który dokonał tej sztuki był Lennox Lewis, teraz w jego ślady pójdzie kolejny Brytyjczyk.
Który? Przekonamy się już za kilka miesięcy. Z bliska przygotowaniom Fury'ego przygląda się Kamil Sokołowski.
- Tyson mówi, że zmiażdży Joshuę. Nie może się już doczekać tej walki. Najpierw robi 10 rund na worku, a potem kolejne 10 w ringu. Do tego biega z nami po 10 km. Super jak na tak wielkiego chłopa. Zdradził, że walka prawdopodobnie odbędzie się w Arabii Saudyjskiej. Jutro kończy sparingi i na kolejne treningi na dwa tygodnie poleci do USA - powiedział nam Sokołowski.
Sulęcki o Szpilka - Różański: Boksersko "Szpila" jest dwie klasy wyżej, ale...
Polak zdradza, że atmosfera na sali jest wyborna.
- Ale tylko poza ringiem. Jak wchodzi na salę, to robi się wesoło, ale jak zaczyna się trening, to jest skupiony tylko na pracy. Pełen profesjonalizm. Wszyscy przyglądamy się z boku, każdy chce coś podpatrzeć dla siebie. Jak ja widzę tę walkę? 60 do 40 dla Tysona. To jest waga ciężka, jeden cios i może być po zabawie, ale Tyson będzie faworytem. Mieszkam na Wyspach i tam mówi się o tym pojedynku dzień w dzień. Kraj tym żyje, to będzie wielkie wydarzenie.
Sokołowski, by uczestniczyć w tym obozie, musiał wziąć urlop w pracy. Na co dzień jest kierowcą ciężarówki.
- Nie jest łatwo pogodzić pracę z boksem, ale da się to zrobić. Ja pracuję od poniedziałku do piątku po osiem godzin, więc jest jeszcze czas na trening. A taki obóz to luksus - tylko trenowanie, jedzenie i spanie. Formę można zrobić. Dziwi mnie, gdy ktoś zajmuje się tylko boksem, nie musi pracować i nie jest w stanie być ciągle w super formie.
Sulęcki: Nie jestem prostytutką, która widzi jakąś sumę i rozkłada nogi [WYWIAD]
Polak dostał propozycję sparingów z Parkerem od jednego z matchmakerów. Nowozelandczyk przygotowuje się do walki z Dereckiem Chisorą (1 maja).
- Wiadomo jak wygląda mój rekord, ale sparowałem z wieloma znakomitymi zawodnikami i Parker jakiegoś super wrażenia na mnie nie zrobił. Nie jest mnie w stanie niczym zaskoczyć, siłą także. Walka z Chisorą na pewno nie będzie dla niego łatwa. Zwłaszcza w pierwszych kilku rundach.
Sokołowski na polskich ringach walczył tylko raz.
- Nie dostaję propozycji, a jak już jakaś się pojawi, to za takie pieniądze, że szkoda gadać. Dobre pieniądze są np. na Ukrainie, tam warto jeździć. Ja jestem typowym journeymanem, dostaję telefon i jadę. Poza tym w Polsce w wadze ciężkiej nic się nie dzieje. Na wszystkich portalach tylko Szpilka i Różański. A to o zmianie terminu walki, a to jeden coś powie, a to drugi coś powie. Nic więcej. Łukasz ma teraz swoje pięć minut i na pewno będzie chciał je wykorzystać. Jest nierozbity, ale z drugiej strony nie walczył z nikim poważnym. Izu nie liczę, bo Izu nie miał chęci do walki w ich pojedynku. Arturowi natomiast nie można odmówić dużych umiejętności, jak nie przegra tego w głowie, to on będzie górą - zakończył Sokołowski.
Boksuje i montuje. "Z samego sportu nie mógłbym utrzymać siebie i rodziny"