Kilka dni temu Szpilka i Różański po raz pierwszy stanęli twarzą w twarz. Wtedy informowano, że do walki dojdzie 8 maja. Ostatecznie panowie wyjdą na ring dwa tygodnie później. Nie zmieniło się z kolei miejsce (Rzeszów) i to, że starcie zostanie pokazane w płatnym systemie PPV.
Artur Szpilka zostanie dziadkiem jako 31-latek. Pokazał zdjęcie USG. Ogromna radość!
Szpilka i Różański oko w oko stanęli na gali KnockOut Boxing Night 14 w Jachrance. "Szpila" chciał wystraszyć rywala, krzyknął w jego stronę, ale ten pozostał niewzruszony.
- Widać, że Różański nic sobie z tego nie robi. Szpilka na niego huknął, ale moim zdaniem jest 1:0 dla Różańskiego. Zyskuje trochę przewagę psychiczną nad "Szpilą". Łukasz jest bardzo spokojny, ułożony, pewny swego - powiedział nam Sulęcki.
Sulęcki: Nie jestem prostytutką, która widzi jakąś sumę i rozkłada nogi [WYWIAD]
"Striczu" nie ukrywa jednak, że kibicować będzie...
- Oczywiście "Szpili". To mój kolega, serduchem jestem za nim - dodał.
Odkładając jednak emocje na bok i skupiając się tylko na sporcie, to zdaniem Sulęckiego Szpilkę czeka trudna przeprawa.
- Stylowo Artur będzie miał ciężko. Różański wie co ma zrobić, musi wjechać, jest silny, nieustępliwy. Boksersko "Szpila" jest dwie klasy wyżej, ale w boksie umiejętności nie zawsze wygrywają, jest jeszcze charakter, nieustępliwość, jedna bomba i po robocie. Ciekawe ile "Szpila" potrafi jeszcze wytrzymać, ile jest w stanie znieść. Jeśli zrobi głupotę w pierwszych czterech rundach, jeśli ponowie opuści ręce, to się może skończyć dla niego źle - podsumował Sulęcki.
Boksuje i montuje. "Z samego sportu nie mógłbym utrzymać siebie i rodziny"