Sędzia odebrał Usykowi nokaut? Wymowne wideo
Tyson Fury i Ołeksandr Usyk spotkali się w końcu w ringu. Po wielu miesiącach słownych przepychanek, niezwykle trudnych negocjacji, a później oczekiwania na wyzdrowienie Tysona Fury'ego, fani dostali to, na co czekali. Świat po 25 latach poznał nowego, niekwestionowanego mistrza świata wagi ciężkiej w boksie, a został nim Ołeksandr Usyk, choć jego rywal wcale nie był daleki od zwycięstwa. Do 6. rundy na kartach punktowych prowadził Fury, a ostatecznie przegrał dopiero po niejednogłośnej decyzji. Sytuacja mogła wyglądać jednak inaczej, gdyby nie zachowanie sędziego w 9. rundzie, które wywołało masę kontrowersji.
Usyk szedł po nokaut, wszystko przerwał sędzia
W trakcie 9. rundy Usyk trafił swojego rywala kombinacją prawy-lewy, co wyraźnie nim wstrząsnęło. Ukrainiec tylko czekał na taką okazję i rzucił się z kolejnymi ciosami, Fury był zamroczony, już nawet nie potrafił postawić gardy, ale stał jeszcze na nogach odbijając się od lin. W pewnym momencie, choć Fury nie upadł na deski, sędzia... przerwał akcję i zaczął liczyć Brytyjczyka!
Tego zachowania nie mógł zrozumieć promotor Usyka, Alexander Krassyuk. Powiedział on wprost, że Usyk został okradziony z nokautu. – Jestem wyczerpany. Kibicowałem i wspierałem Usyka przez całą walkę. Nie chowam urazy do sędziego, ale ukradł nokaut. To jest moja opinia. Mimo wszystko był to niesamowity występ Ołeksandra – powiedział Krassyuk w rozmowie z DAZN. Wielu fanów myśli bardzo podobnie, czego wyraz dali w komentarzach – ich zdaniem sędzia albo powinien wówczas już zakończyć walkę, albo poczekać do momentu, aż Ukrainiec pośle rywala na deski.