Pretendent zapowiadał przed walką, że nastał jego czas i czuje się faworytem, ale do ringu wyszedł śmiertelnie przerażony i nastawiony na to, by unikać miażdżącej siły rywala. Udawało się to dobrze w pierwszej rundzie, ale już w drugiej Kowaliow rzucił go na deski i od tego czasu nokaut wisiał w powietrzu.
Stuart Hall obronił tytuł w niesatysfakcjonujący sposób
Agnew stał za podwójną gardą i nastawiał się na pojedyncze kontry, a mistrz szukał luk w jego obronie. Kolejny nokdaun przyszedł w szóstej rundzie, a w siódmej Kowaliow znokautował przeciwnika potężnym ciosem na korpus. Agnew i tak może być z siebie zadowolony, bo ostatni rywal, który wytrzymał tak długo z "Krusherem" to Roman Simakow, a ten zapłacił za swą twardość najwyższą cenę i zmarł w wyniku obrażeń mózgu krótko po walce.